Pod koniec pliocenu (starszy trzeciorzęd) nastąpiło wyraźne ochłodzenie klimatu przy jednoczesnym wyraźnym wzroście wilgotności powietrza, co sprzyjało opadom śniegu. Nastąpiły gwałtowne zmiany klimatyczne o zasięgu globalnym.  Doprowadziło to w plejstocenie (starszy czwartorzęd) do powstania na północy Europy czyli Półwyspie Skandynawskim lodowca kontynentalnego. Klimat podlegał znacznym wahaniom.

Nie znane są powody przeobrażeń klimatycznych w tym czasie. Istnieje na ten temat kilka teorii: wybuch wulkanu, zmiany w cyrkulacji prądów morskich czy też zmiany orbity Ziemi. Ostatnio uważa się, że ochłodzenie klimatu mogło być spowodowane łącznym działaniem wszystkich tych przyczyn. W tym czasie na obecnym Półwyspie Skandynawskim zaczęły powstawać olbrzymie lądolody. Zbudowane były z ogromnych mas śniegu, przeobrażających się w coraz twardszą i bardziej zbitą masę nazywaną firnem.

Gdy warstwa lodu osiągnęła dużą grubość, pod wpływem własnej masy zaczął on przemieszczać się na boki. W ten sposób lądolód „rozlał się” i dotarł aż do terenów Europy Środkowej i granic obecnych północnych stanów USA i Kanady.

Lądolód zaczął się stopniowo rozprzestrzeniać w kierunku południowym i południowo-zachodnim. Jego zasięg zmieniał się w zależności od warunków klimatycznych. 
Przyjmuje się, że podczas zlodowaceń średnia roczna temperatura na północy obecnych granic Polski wynosiła ok. -10?C. Dla porównania, dzisiaj średnia roczna temperatura naszego kraju wynosi 7  do  9?C.
Zima na północy panowała praktycznie od połowy sierpnia do połowy maja. Termiczne lato, do którego jesteśmy przyzwyczajeni nie występowało wcale. Uważa się, że najcieplejszym miesiącem był lipiec, ale temperaturami przypominający dzisiejszy marzec.

Wkraczanie – transgresja – lądolodu na dany obszar w okresach chłodnych określane jest jako glacjał (zlodowacenie). Natomiast wycofywanie się w okresach cieplejszych – recesja – czaszy lodowej z danego terenu to interglacjał.

Podczas glacjałów zdarzały się mniejsze, oscylacyjne ruchy lądolodu, które nie wiązały się jednak z pełnym ustąpieniem lodowca. Były to stadiały lub fazy (okresy narastania lądolodu) oraz interstadiały (okresy cofania się lądolodu). 
Glacjologowie uważają, że na obszar Polski lądolód skandynawski nasuwał się czterokrotnie, czyli mieliśmy 4 glacjały


 

(zdjęcie z internetu)

 

Przyjmuje się także, że holocen – okres, w którym obecnie żyjemy - jest interglacjałem, a po nim nastąpi ponowne zlodowacenie.
Kiedy obszar Polski w mniejszym lub większym stopniu pokrywała czasza lodowca skandynawskiego, w wysokich górach (Tatrach i Karkonoszach) rozwijały się lokalne lodowce górskie.