1. Ustalenie geotechnicznych warunków posadowienia polega na:
- zaliczeniu obiektu budowlanego do odpowiedniej kategorii geotechnicznej – należy do projektanta konstrukcji,
- zaprojektowaniu odwodnień budowlanych,
- przygotowaniu oceny przydatności gruntów stosowanych w budowlach ziemnych,
- zaprojektowaniu barier lub ekranów uszczelniających,
- określeniu nośności, przemieszczeń i ogólnej stateczności podłoża gruntowego,
- ustaleniu wzajemnego oddziaływania obiektu budowlanego i podłoża gruntowego w różnych fazach,
- budowy i eksploatacji, a także wzajemnego oddziaływania obiektu budowlanego z obiektami sąsiadującymi,
- ocenie stateczności zboczy, skarp wykopów i nasypów,
- wyborze metody wzmacniania podłoża gruntowego i stabilizacji zboczy, skarp wykopów i nasypów,
- ocenie wzajemnego oddziaływania wód gruntowych i obiektu budowlanego,
- ocenie stopnia zanieczyszczenia podłoża gruntowego i doboru metody oczyszczania gruntów.
2. W Polsce od 1981 r. projektanci budowlani stosują normę PN/B-03020. W normie tej parametry geotechniczne dla warstw wydzielonych zgodnie z zasadami geologicznymi ustalać można 3 metodami:
Metoda A – polega na bezpośrednim oznaczaniu wartości parametru za pomocą polowych lub laboratoryjnych badań gruntów;
Metoda B – polega na oznaczaniu wartości parametru na podstawie ustalonych zależności korelacyjnych między parametrami fizycznymi lub wytrzymałościowymi a innymi parametrami, (np. IL lub ID) wyznaczonymi metodą A;
Metoda C – polega na przyjęciu wartości parametrów określonych na podstawie praktycznych doświadczeń budownictwa na innych podobnych terenach uzyskanych dla budowli o podobnej konstrukcji i zbliżonych obciążeniach
Metodę A należało stosować, gdy brak było zależności korelacyjnych (dla gruntów miękkoplastycznych, organicznych, luźnych), przy dużej sile poziomej większej niż 10 % pionowej, dla budowli na zboczach lub, gdy w sąsiedztwie projektuje się wykopy, albo dodatkowe obciążenia.
W praktyce w 95 % przypadków stosowana była metoda B, w której wartości parametrów geotechnicznych ustalane były z wykresów zawartych w treści normy (mogłyby być w załącznikach, wtedy ich ważność byłaby mniejsza). Informacje służące do wyznaczania wartości parametrów (nazwy gruntów i stany) określane były w badaniach terenowych zwykle tylko metodą makroskopową i poprzez sondowania.
Odrębnym zagadnieniem jest to, że nadal parametry wytrzymałościowe przepisywane są z normy PN-81/B-03020 (na podstawie związków korelacyjnych z ID lub IL) i przeznaczane do projektowania posadowień.
Rozporządzenie w sprawie ustalania geotechnicznych warunków posadawiania obiektów budowlanych (Dz. U. z dn. 27.04.2012 r., poz. 463) poprzez § 9 oraz m. in. Zarządzenie nr 58 GDDKiA z dn. 23.11.2015 r. zakazuje stosowania met. B polegającej na odczytywaniu parametrów poprzez korelacje z ID lub IL
Wartości odczytane z tych nomogramów to Øu i cu, które zgodnie z opiniami ekspertów nie są ani parametrami całkowitymi ani efektywnymi. Nie odpowiadają również zasadom wynikającym ze współczynnika prekonsolidacji OCR.
Zgodnie z przepisami, od 2012 r. badania i dokumentacje mają być zgodne z Eurokodem 7, a parametry należy podawać jako wartości wyprowadzone i o tym najczęściej zapomina się.
Wyniki rozpoznania podłoża są przecież podstawą do wszelkich obliczeń prowadzonych przez osobę, której doświadczenie związane z geologią czy geotechniką często nie jest duże i nie ma ona podstaw do podważenia wiarygodności takich badań i co gorsza ich kompletności.
Patrząc na te tablice, tajemnicą poliszynela pozostaje kwestia, na jakiej podstawie projektant dokonał stosownych obliczeń, np. stanów granicznych – nośności i użytkowania nie mając do dyspozycji żadnych parametrów wyprowadzonych, a jedynie stwierdzenie „grunt słabonośny”, „grunty z zawartością części organicznych…” i puste pola lub kreskę.
Tak więc przyszedł koniec „tradycji” i wszyscy musimy przestawić się na nową jakość zarówno badań terenowych, laboratoryjnych jak i samego projektowania !!!
- Przejście na nowe normy europejskie nie eliminuje podstawowych problemów, które występują w geotechnice i związane są ze specyfiką właściwości podłoża gruntowego. Wiarygodność i dokładność dokumentacji geotechnicznych stanowi podstawę projektowania fundamentów zależy od prawidłowości podziału podłoża budowlanego na warstwy i przypisania im odpowiednich parametrów gruntowych.
- Nowe rodzaje badań polowych (sondowań) pozwalają lepiej, niż to było czynione, dotychczas wydzielać warstwy gruntu różniące się nie nazwą, ale wartością jego wytrzymałości mierzonej oporem końcówki sondy, liczbą udarów na 10 czy 30 cm przelotu sondy, czy cechami jednorodności wykazywanymi w badaniach geofizycznych.
- W nowym „europejskim” systemie dokumentowania geotechnicznego, główna rola przypada rzeczoznawcy – geotechnikowi, który podając parametry wyprowadzone odpowiada za ich wartość przeprowadzonymi badaniami, ale i doświadczeniem. Nie ma obecnie ścisłych procedur, które zezwalałyby wskazywać, jak należy uzyskiwać parametry geotechniczne. Geotechnik dobiera je odpowiednio do zadania uwzględniając kategorie geotechniczne, metody obliczeń, rodzaje fundamentów, oraz zmienność i właściwości gruntów w wydzielonych warstwach.
- Metoda projektowania wymiarów fundamentów z wykorzystaniem metod podanych w projektach nowych norm europejskich nie różni się od dotychczasowych procedur. Różne są tylko wartości współczynników cząstkowych i zasady superpozycji uwzględnianych w obliczeniach obciążeń.
- Od wejścia PN-EN obliczenia projektowe powinny być wykonywane dwoma metodami – starą i nową – w celu uzyskania doświadczenia.
- Wydzielona dla obiektu kategoria geotechniczna powinna być uwzględniona w projektowaniu.
- Nowe procedury przy wyznaczaniu parametrów opisujących grunty i związana z tym konieczność wymiany sprzętu badawczego wyeliminują „procedury” oparte na metodzie B (PN-81/B-03020).
- Pomimo, że Eurokody są bardzo cennym źródłem unifikującym rozpoznanie podłoża, to przy okazji są systemem niepotrzebnie skomplikowanym. Istnieje pogląd o nieprzystosowaniu Eurokodów do niewielkich i prostych konstrukcji, jak również dotyczący wręcz zakazu ich stosowania do konstrukcji wysokiego ryzyka.
- Stosowanie norm nie zwalnia od odpowiedzialności projektanta.
- W przypadku, gdy normy PN-B i BN-B mają szerszy zakres niż odpowiednia część EC, szczególnie w przypadku określania wartości współczynników bezpieczeństwa niedopuszczalne jest rygorystyczne trzymanie się zasady, że należy posługiwać się wyłącznie EC. Przeciwstawne stanowisko jest nie tylko niedopuszczalne, ale może świadczyć o braku elementarnej wiedzy inżynierskiej w sumie prowadząc do katastrofalnych następstw.
- Wykorzystywanie zaleceń EC7 dotyczących prawidłowości opracowania parametrów geotechnicznych i kontroli jakości wykonania robót na budowie ma znacznie większe znaczenie przy spełnianiu stanów granicznych nośności i użytkowania niż dokładność modeli obliczeniowych i wartości współczynników częściowych.
- Generalnie, jak już to zostało zapisane wcześniej, wszystkie błędy biorą się z nienależytego i niestarannego rozpoznania podłoża. Konsekwencją tego jest również niedostateczna wiedza projektantów co do wykorzystywania i interpretacji parametrów fizyko-mechanicznych gruntów. Niejednokrotnie, wystarczy w takich sytuacjach zagłębić się w opisy kart informacyjnych Dokumentacji geotechnicznych lub geologiczno-inżynierskich, aby dojść do wniosku, że prace terenowe prowadzone były bez stałego dozoru geologicznego, a jedynie pod ogólnym nadzorem uprawnionego dokumentatora. W praktyce oznacza to m. in. brak fachowej makroskopowej oceny rodzaju i stanu gruntu. Badania geologiczno-inżynierskie mają przecież charakter punktowy. Model budowy geologicznej i warunków gruntowych jest wynikiem interpretacji przebiegu warstw pomiędzy punktami (profilami), w których wykonano otwory lub sondowania. Niewłaściwie przyjęty stopień złożoności podłoża może spowodować rozmieszczenie punktów badawczych w większych niż należałoby odległościach. Pracownicy firm geologicznych mają niestety możliwość nierzetelnego wykonywania swoich prac, zwłaszcza w terenie, bowiem polskie Prawo geologiczne i Prawo budowlane w zasadzie nie przewidują żadnej formy nadzoru zewnętrznego nad realizacją tych prac. Z reguły niewielkie firmy geologiczne pracują często pod presją czasu, czego zleceniodawcy zdają się nie rozumieć wyznaczając nierealne, krótkie terminy
- Geotechnicy i konstruktorzy (projektanci) muszą zweryfikować swoją wiedzę i przyzwyczajenia zapominając przy tym o metodzie U.D.A.